To i ja opiszę swój kurs i egzamin. Kurs robiłem w LOK-u w małym miasteczku w ok. Krakowa w 1981 r. Kurs zaczynał się w styczniu a egzamin w marcu. Jazdy były maluchami, w pierwszym któryś z kursantów załatwił skrzynię. Oczywiście trzeba było się na nie urywać ze szkoły i tak jak Lucass pisał wyjeździłem ok 2/3 godzin. Jeszcze lepsze były jazdy motocyklem. WSK 125 ze skrzywionym przednim zawieszeniem (po spotkaniu ze ścianą jednego z kursantów) sciągąjąca w jedną stronę i nauka na oblodzonym placyku posypanym piaskiem przy temp -10.
Natomiast egzamin to było zrobienie kółeczka po miasteczku (ok 2km) i żadnych manewrów na placyku oraz ósemka WSK-ą. a po dwóch tygodniach prawko w kieszeni.