Mój Torbaczek cierpi...

Co rano kręce go i kręce, a on nie odpala... Ciekawa sprawa, bo jak już odpalę to wyjeżdżam przed bramę, gaszę (po 15 sekundach na chodzie), zamykam bramę i potem odpala od strzału. Tak samo jak postoi 2-3h. Po 5h zaczynają się problemy, a po nocy to 5 minut kręcenia. Wkrótce jedzie na wymianę świec, regulację luzów, ale może ktoś już się z tym spotkał i może to jakiś czujnik, sonda? Może przeczyścić sondy w dolocie? Dodam, że silnik chodzi trochę nierówno, co czuć bez zasady, na ciepłym, zimnym silniku, raz przy małym, raz przy dużym obciążeniu (silnika, nie bagażnika

). Pomóżcie biednemu skoczkowi

125k przebiegu, rozrząd robiony na 90k, akumulator nówka, na bank nie rozładowany