i witam wszystkie czytajace kangoory

mam juz swojego kangoora 1,5 dci 80 i 66000 co prawda z 2003 ale na nowszy nie bylo mnie stac

w zasadzie na tym chcialem skonczyc przywitanie ale to co mnie spotkalo jest chyba warte opisania jako przestroga i nauczka zeby o wszystko pytac bo uczciwych ludzi malo cos dookola

swojego kangoorka kupilem kilka dni temu na alejach u kilianczyka w wawie. jest tam komis uzywanych aut z gwarancja, jak zwykle na poczatku wszystko pieknie

jazda probna, ogladanie, itd, na karcie informacyjnej (ofercie) wszelkie parametry auta + 3 miesieczna gwarancja i cena. jak sie okazalo juz po zakupie do mojego kangoo nie bedzie zadnej gwarancji, bo to tylko opcja za ktora trzebabylo doplacic (ale nic takiego nie napisano)
po odbiorze okazalo sie ze jest peknieta szyba przednia i urwany tylni hak czego nie bylo wczesniej (niewiem co sie dzialo z autem od jazdy probnej)
kupilem czesciowo na kredyt zalatwiany przez Renault w GE Bank, tez brak jakichkolwiek informacji przed podpisaniem umowy - okazalo sie ze prowizja za udzielenie kredytu wynosi 4% wartosci + ubezpieczenie kredytu w sumie ponad 3200 (nie moglem sie wycofac bo wplacilem juz 6800 zaliczki)
do tego wlasnie padlo lozysko i zaczela sie palic lampka od poduszki (ktora dzieki forum udalo mi sie naprawic - wtyczka pod fotelem pasazera

mam nadzieje ze to narazie koniec mojej zlej passy z kangoorkiem

pozdrawiam
najemnik