Nieźle one w błocie robią
Zrobić lift zawiasu, wstawić szperę w przednią oś i dadzą radę

Co do najtańszego - może nie koniecznie tak - auto ma dawać jeszcze jakąś frajdę. I nie dawać powodu do wstydu na ulicy.
Teraz pomykam pożyczonym Matizem - 12 lat i 31 kkm - będzie 3 w jego życiu zmiana oleju... Biegi się wbija co najmniej jak w Ferrari, ale wyskakują już jak w Żuku...
Inni kierowcy traktują Cię jak fajtłapę życiowego i drogowego, nie ważne, że dajesz w palnik i kręcisz auto - Matiz to porażka życiowa

Bez obrazy, jeśli ktoś ma.
Do tego brak wspomagania powoduje, że faktycznie wyglądasz na lamera za kółkiem

Kangura liczę jako pewnego rodzaju balans - tanio i rozsądnie, ale z frajdą - dlatego koniecznie para drzwi suwanych...

I na prawdę i szczerze, czemu sam się dziwię, bo podobają mi się tak naprawdę wyliftowane Patrole GR Y61 long z kołami 33-35 cali, podoba mi się nowy model Kangoo. Zresztą ten pierwszy też - gdyby mu tylko wymienić te przednie lampy na choćby poliftowe, byłoby super

1,9 dTi RXE, 2000, 59 kW, jakiś taki Gwiezdny Pył; mod Bogdana - koła 15", fotele Scenic, schowki lotnicze, osłona od 4x4 itd itp...
/avatar pochodzi z pasji off... niestety, kangur jest 2WD.../
http://wymiatamy.com