Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Pytam, bo nie wiem jak coś zrobić

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez skawina niedziela, 27 kwietnia 2014, 14:57

To żeś teraz zabił ćwieka... Rozumiem, że to musi być blaszak?
Na otomoto jest parę sztuk :)
Ostatnio edytowano niedziela, 27 kwietnia 2014, 15:04 przez skawina, łącznie edytowano 1 raz
1.4 99r
Paweł
Avatar użytkownika
skawina
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1689
Dołączył(a): wtorek, 19 marca 2013, 21:20
Lokalizacja: Skawina-Kraków

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez grzesiek1933 niedziela, 27 kwietnia 2014, 15:21

no musi miec jeden rząd siedzeń, nie chce mieć problemów z tymi sępami z skarbówki. potrzebuję vat odliczać to bardzo ważne, a do tego czasami podrzucam towar na budowę (elementy do 50kg ale dość gabarytowe) więc się przyda paka.
tak na marginesie to dowożę klimatyzatory ale takie do montażu w domu,biurze a niestety nie da się takiego "zaadaptować" do auta :D
ogólnie jest identycznie jak z opisem "sworda", wszystkie ogłoszenia to:
- wymieniłem rozrząd, sprzęgło i milion rzeczy miesiąc temu (chcociaż wiedziałem ze sprzedam auto ale jestem fajny gość i wymieniłem dla nowego nabywcy)
- wszystko igła, miód malina - znaczy wczoraj karcher i wyszorowałem silnik a lakier to ma 1cm fabrycznie
- okazja przejechane 110 tyś - no babcia kupiła dostawczaka na jazde do kościoła
- jak coś fajnego to 400km od mojej chaty (wszedzie dobrze gdzie nas nie ma)

w tym wieku auto ma prawo mieć swoje chimery ale jak na otomoto auto na 3 odcienie żółtego i nie bite to czasem obrażają moją inteligencję takim opisem :D
no i nie chcę od handlarza ;)
grzesiek1933
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2014, 14:48

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez skawina niedziela, 27 kwietnia 2014, 15:26

Ja woziłem takie klimatyzatory - agregat i parownik:)
Trafiają się też osobowe jako ciężarowe. A co do stanu to..... taki rocznik, takie auto... ;)
1.4 99r
Paweł
Avatar użytkownika
skawina
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1689
Dołączył(a): wtorek, 19 marca 2013, 21:20
Lokalizacja: Skawina-Kraków

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez Marek_Bielsko niedziela, 27 kwietnia 2014, 16:27

grzesiek1933 napisał(a):
ogólnie jest identycznie jak z opisem "sworda", wszystkie ogłoszenia to:
- wymieniłem rozrząd, sprzęgło i milion rzeczy miesiąc temu (chcociaż wiedziałem ze sprzedam auto ale jestem fajny gość i wymieniłem dla nowego nabywcy)
- wszystko igła, miód malina - znaczy wczoraj karcher i wyszorowałem silnik a lakier to ma 1cm fabrycznie
- okazja przejechane 110 tyś - no babcia kupiła dostawczaka na jazde do kościoła
- jak coś fajnego to 400km od mojej chaty (wszedzie dobrze gdzie nas nie ma)

w tym wieku auto ma prawo mieć swoje chimery ale jak na otomoto auto na 3 odcienie żółtego i nie bite to czasem obrażają moją inteligencję takim opisem :D
no i nie chcę od handlarza ;)


Oczywiście masz rację, ale nie zapominaj, że sa tez ludzie, którzy mają 2-3 dobre auta, a kangoo służy im do okazjonalnej brudnej roboty jak przewóz psa, roweru, kosiarki albo kory czy ziemi do ogrodu. Nie każde kangoo wozi 600kg syfu i nie każde robi 50 tysięcy przebiegu rocznie.
Marek_Bielsko
Antykangoorowicz
Antykangoorowicz
 
Posty: 2018
Dołączył(a): niedziela, 2 listopada 2008, 13:20
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez grzesiek1933 niedziela, 27 kwietnia 2014, 16:41

no nie każde wozi gruz, ale skoro 90% aut na sprzedaż ma 160 000km przejechane w 12 lat to jest to cokolwiek dziwne ;)
jak pisałem - za tyle pieniędzy to spodziewam się że to "nówka" nie będzie, ważne żeby nie był złożony z 4 innych.

a wracając do pytanie - jak to było z tymi kangoo, widzałem blaszaki z 2002r z klimą ale większość jest bez. od kiedy montowano w nich klimę ? czy może te z 2002 z klimą to raczej przeróbki z osobowych ?
grzesiek1933
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2014, 14:48

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez Lucass niedziela, 27 kwietnia 2014, 18:36

Myślę, że trudno będzie ustalic coś takiego. Zwłaszcza, że jak się już nie raz przekonaliśmy, kangoo to taki śmietnik, do którego wkładali akurat to co było na magazynie. Spotkaliśmy np intercooler w fabrycznym kangoo z 65 konnym dCikiem chociaz mieć go nie powinien.
Poza tym w określonym czasie inne wyposażenie mogły mieć samochody na Europę wschodnią, a inne na południową sprowadzone potem do PL.
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez Mascot niedziela, 27 kwietnia 2014, 19:43

grzesiek1933 napisał(a):
a wracając do pytanie - jak to było z tymi kangoo, widzałem blaszaki z 2002r z klimą ale większość jest bez. od kiedy montowano w nich klimę ? czy może te z 2002 z klimą to raczej przeróbki z osobowych ?



Klima była pewnie dostępna od początku. W katalogu z okolic roku 1999 / 2000 klimatyzacja była w opcji, łączona z przednią szybą odblaskową, dostępna nawet do podstawowej wersji RN.
Jak mówi Łukasz, Kangoor to taki śmietnik :mrgreen: U mnie goście od internetu mają phase II 1.2 8V totalnego golasa, ale ... elektryczne lusterka są, czego u mnie, prawie w najbogatszej wersji nie ma ... :evil:
Kangoo 1.5 dCi ( 85km ) Helios 2007, niebieski Menthe TE J42
Zadomowiony - 22.06.2012 ( 235 595 km )
Druga belka wjechała pod budę - 15.11.2019 ( 330 450 km )
100 000 km z kangurem - 30.05.2020 ( 335 595 km )
Avatar użytkownika
Mascot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1405
Dołączył(a): wtorek, 3 sierpnia 2010, 13:01
Lokalizacja: Będzin ( Grodziec )

Jak kangoo kupowałem (od handlarza) :)

Postprzez grzesiek1933 wtorek, 6 maja 2014, 22:27

hejka
moderatora z góry proszę o nieusuwanie posta choć może być długi. Może to być poradą dla kogoś kto pierwszy raz kupuje auto, ja swojego pierwszego kangoo czyli me pierwsze auto kupiłem pod wieczór (było ciemnawo) co nie jest usprawiedliwieniem bo potem okazało się ,że chyba służył za element ćwiczebny na poligonie, tylko nie wierm czy dla czołgów czy raczej dla rakiet balistycznych. Tam nie było szpachli tylko chyba tynk mnieralny nakładany łopatą, klakson nie działał i nawiew tyż (zapomniałem sprawdzić przy kupnie :D ) a jak wróciłem do domu to rozrząd pierdnął i 5000 zł w plecy. Ale na błędach się uczy człek a było to lat temu ładnych pare i teraz już taki gupi nie jezdem :)

Opisze wam jak dzisiaj przejechałem łącznie 600km w poszukiwaniu kangoopodobnego auta, jak wczesniej pisałem szukam wersji express z paką około 2002r. w cenie do 7000zł ale napalony jestem na klimę.
1) pierwszy etap to szukanie w necie na wiadomo jakim portalu :D szukam,szukam ciśnie mnie czas bo w moim obecnym zużytym uno przegląd się skończył i już 3 tyg. jeżdżę bez (wiem ,że jak wjadę na kanał to mnie diagnosta wygoni,wyśmieje i jeszcze pewnie w tyłek kopnie bo słusznie uno już ma dziury w kadłubie jakby go u-boot torpedą trafił i to z 4 razy)
2) uznałem ,że pies tą klimę nogą trącał - w tej kwocie nie znajde więc wymagania uwzględniają już także auto bez klimy, na wspomnianym portalu wybieram 3 ogłoszenia:
- partner z klimą z Poznania
- kangoo bez klimy z Leszna
- kangoo bez klimy z Wrocławia

myślę sobie, a jeżdżę służbowo do poznania to raz zrobie kurs dodatkowy i obejrze wszystkie tj: Zielona Góra (mieszkam tu)-> poznań->leszno->wrocław
Jak pomyślał tak zrobił ale wpierwej telefoniczny wywiad:

Partner z klimą: na portalu wszystko opisane ,że prywatny własciciel, auto owszem na blachach PL wygłąda nieźle ale brak zdjęć tyłu auta i paki aleee klimaaaaaa :D i do tego elektr. szyby i lusterka. Cena 6 200,00zł

Myślę: coś za ładnie, powinien chcieć za niego z 7 000,00zł za takie wyposażenie ale dzwonie: Gość mówi ,że żadnych uszkodzeń nie ma, można z miernikiem sprawdzać na stację diagnostyczną podjechać. Auta nie używa za bardzo i jak chcę to mogę na zimno zapalić auto, mówię: jutro będę przejeżdżał przez Poznań to może zajade. Dzwonie do niego rano :
mówię: przyjeżdżam o 13:00,
gość: yyyyy okej ja autem na parking podjade na stacji benzynowej.
ja: ale ja chciałem auto na zimno odpalić
gość: nooo ale tam gdzie mieszkam nie ma dojazdu do budynku, poza tym ja ciągle tym autem jeżdżę i coś załatwiam (również teraz)
ja na to: aha, to dobra. Jak będę na miejscu zadzwonię bo mam jeszcze 120 km ( jestem z Zielonej Góry)
a tak na serio to już w poznaniu firmowe sprawy załatwiałem sobie. Na szczęście na zdjęciach było widać bardzo charakterystyczne budynki i myślę: podjadę i zerknę bo może gdzieś tam stoi, no i jade i cyk: stoi ! A facet mi przez telefon: teraz mnie nie ma bo jestem nim na mieście :D No i podchodzę i oczywiście tu rdza, tu coś ale nic tam w końcu stare auto. Podchodzę do tylnych drzwi (nie było ich na zdjęciach) a drzwi wyglądają jakby gość woził niedźwiedzie i one sie wkurzyły i wyszły z auta drzwi uprzednio nie otwierając....no masakra jakie pogniecione, usr*ne wszystko jakąś zaprawą do tego. Masakra, oczywiście przez telefon było wszystko ok :evil:
Nie wyciągałem miernika - nie chciałem zużywać baterii na goscia który jawnie mnie kłamie że nie uszkodzony.

Nie czekam też aż własciciel wróci autem które stoi jednak na parkingu - jade na Leszno (85km)

Kanngoo 2003r. - Leszno (6200,00zł)
Oczywiscie na wiadomym portalu wszystkie foto i opis tak że wygląda jak od prywatnego sprzedawcy.
Dzwonię do gościa: typowe pytanka aż w końcu: długo pan to auto ma
gość: yyy no jakieś pół roku bo kumpel jeździł nim w holandii (auto na blachach PL) ale teraz zostaje tam na stałe i auto mi sprzedał
ja: a ma pełną ścianę grodziową ?
gość: yyyy nie wiem ( ????!!!! jak kuźde można nie wiedzieć po pół roku :shock: ) ide zobaczyć......nieee do połowy tylko....
ja: aha... no okej i tak bede jechał przez Leszno to podjade

Mijam tą jego miejscowość koło Leszna a tam auto szrot i stoi ten kangoo zawalony jakimś syfem ,że brak było tylko sterty gnoju do kompletu. Z drogi już wyglądał tragicznie do tego gościu telefonicznie udaje indywidualnego sprzedawce a to handlarz. Nawet nie zjeżdżam z drogi - zresztą nie mam wideł ,żeby ten syf z kangoo ściągnąć. A na zdjęciach to taka igła ,że naprawdę chyba mają dyplom z photoshopa :D

Z Leszna wale na Wrocław - nawet 25kma za wrockiem( dobrze ,że auto służbowe to nie zapłacę za całą benę ) - kolejne 130km do przejechania.


Kangoo 2003r. - Wrocław ( nawet za wrockiem) 6 300,00zł
Fotki jak zawsze super dzwonię:
JA: gadka jak zawsze i pytam: długo pan auto ma ?
gość: kupiłem pół roku temu bo wożę towar z berlina ale okazał się za mały więc szukam czegoś typu ducato. Wszystko w aucie gra, zapala na dotyk, nie obity nic.
ja: dobra bede po 16:00, proszę podac ulicę

Dostaje adres, jade.. dojeżdżam auto stoi na parkingu na ulicy ( więc zimne ! ) ale obok....pomoc drogowa, jakiś rozbitek 100m dalej "usługi lakiernicze" sobie myślę nooo jak nic przypadek. Dzwonie do goscia, mówi że bedzie za 15 minut bo jest poza domem. W tym czasie miernik i jazda: lakier z grubsza ok aż dochodzę do tylnych drzwi a tam zawiasy malowane pędzlem (!!!!!!!!!) na zderzaku od sprayu resztek tyle ,że chyba ślepy by zobaczył ale zawiasy przebiły wszystko. Plastiki na drzwiach obruszane na masakre. Przyjeżdża "właściciel", całe ręce w smarach, widać że przy silniku robił z 5 min temu.

ja: co on taki opryskany lakierem na zderzaku
wlasciciel: aa nie wiem
ja: no ale ewidentnie zderzak krzywy i lakier jest. Bity był ?
wlasciciel: niee taki kupiłem juz i nie robilem żeby nie było ,że był tłuczony
ja: a jak pan kupował to nie pytał pan skąd ten lakier i luźne plastiki
gość: nie, mówili że nie bity
Drzwi tylne to lewe skrzydło trzeba było pchać jak cholera ,żeby domknąć. Zawiasy od przednich drzwi popękane jak cholera, aż farba odpadła. Ale za to w środku wyszorowany jakby ktoś wygrał talon na plak, dosłownie z podłogi bym zjadł bez zastrzeżeń. Podnosze dywanik od pasażera:

- BAGNO, BAGNO i jeszcze gorsze BAGNO. rdza wyżarła podłogę a tam gdzie nie zżarła to widać jak podłoga w harmoniijkę się zeszła, nie czuć pod palcami - widać na oko z daleka. Idę do maski przedniej i tu gwóźdź programu. Auto stało przodem do krzaków to wcześniej nie mogłem zobaczyć ale:
Maska malowana ale nie przez amatora - o nie. Takiego Rzeźnika nie widzieliście chyba nigdy - na oko widać "ziarenka" na całej masce, jakby ktoś dodał do farby mega drobniutkiego piasku. Jak kiedyś malowałem płot to w castoramie kupiłem taki pistolet na 220v bez sprężarki co też w "mango" reklamują i on tak sr*ł farbą bo żadnego ciśnienia to nie dawało i efekt był jak na tej masce - na całej połaci równo nasr*ne guzków.. Patrze na zderzak przedni a tam halogenów brak, widać że połamany na 100 sposobów. Pytam gościa o cokolwiek o aucie i ma tylko jedna odpowiedź: ja taki kupiłem, ja nic nie wiem. A sam mówi ,że handluje częściami do samochodów - i co ? kupuje na pałę? części sprzedaje a nie wie jakie ?
Panu dziękuję.

Podsumowanie:
- handlarze teraz udają notorycznie "zwykłych" sprzedających aby zyskać wasze zainteresowanie. Liczą że jak przyjedziesz to jednak kupisz
- zdjęciom nie ufajcie w ogóle
- ZAWSZE SPRAWDZAJCIE CO JEST POD DYWANIKIEM !!! miałem w pracy kangoo, było to 7 late temu i był to nowy kangoo - taki gnój jaki tam miałem i smród z tym związany to tragedia. Suszyłem, uszczelniałem, jeździłem do serwisu i nic - nie dałem rady poradzić sobie aż auto poszło na sprzedaż.
- nie ufajcie handlarzom nigdy - sorry ale po prostu jak ktoś jawnie robi ze mnie debila i udaje ,ze kupił auto nie pytając dlaczego pogniecione to powinien oddać kasę za paliwo.

i jutro jadę zobaczyć partnera u mnie, w zielonej górze aby było lepiej 200m od mojej firmy. Jak sie okaże że jest okej to sam sie w du*e kopne ,że po polsce sie wycieram za jakąś klimą a pod nosem stoi od tygodnia auto :D
grzesiek1933
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2014, 14:48

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez skawina środa, 7 maja 2014, 05:32

W tych berlingach/partnerach to patrz z daleka na tylne koła, bo mogą leżeć przy takim roczniku i cenie. Bo tysiak za belkę by doszedł na dzień dobry. Kangur ma inną konstrukcje belki. Zobacz też na mocowania reflektorów i kierunków. I co jeszcze. Kangoo są ładniejsze. Sam kiedyś chorowałem na berlingo, ale mi przeszło. Wcześniej miałem citroena c-15 i może dlatego, sentyment do citroena. Ale berlinga za 7000 w takim stanie jak chcesz nie kupisz.....
1.4 99r
Paweł
Avatar użytkownika
skawina
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1689
Dołączył(a): wtorek, 19 marca 2013, 21:20
Lokalizacja: Skawina-Kraków

Re: Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

Postprzez grzesiek1933 czwartek, 8 maja 2014, 00:00

hej
w co tam ! kupiłem pełgełota pałtneła jakby powiedział mój seplniący kumpel :D
Klimy brak więc się dalej będę pocił jak szczur ale jak pisał skawina za tąką kasę to cieżko. Oczywiście żeby było ciekawiej to 600km przez polske zjechałem i dupa a kupiłem 200m od mojej firmy, więc 400zł jakie wydałem an wycieczkę można było zaoszczędzić. Dla "nowokupujących" pare info, bo auto jak auto - sprawdza się tak samo niezależnie od marki i modelu:
- dywaniki na które narzekam ,że w kangoo pod nimi zawsze miałem bagno - w Partnerze są kuźwa na stałe jakoś zanitowane i nie dałem rady przy kupnie zerknąć. W swoim zakresie zdemontuję w weekend i sprawdzę/zakonserwuję
- Element do którego montowany jest fotel kierowcy (od strony drzwi): zgnity na wskroś. Pytam co mu jest a facet: mamy 4 Peugeoty i każdy tak ma, pomyślałem że ściemnia ale każdego z kolei mi otworzył i każdy identycznie ma zardzewiały ten element :shock:
- belka tylna: wiem że partner i berlingo mają ją do bani ale czy kangoo też na nią nie choruje? trochę mniej ale jednak ? Nie wiem jak wczesne stadium choroby wygląda ale jak już konkretnie "siedzi" to widać że górne krawędzie kół są pochylone do wewnątrz auta ( nie da się przeoczyć jak się stanie ok 5m za autem)
no mi gościu na wstępie zaznaczył ,że jest do wymiany ( + za szczerość)
- sprawdźcie w miarę możliwości czy wokół anteny nie ma przecieków ( w moim kangoo tak było i peugeot też tak ma - więc silikon i jazda)
- zawsze choćby z "wrzodem" za 5000zł jechać na stację diganostyczną. Zabuliłem 70zł a dzięki temu zbiłem cenę o 600,00zł i wiem co ponaprawiać.

Samochód kupiłem od firmy, wystawiony był w necie z jednozdaniowym opisem co raczej zniechęcało. Na miejscu okazało się ,że:
- auto od nowości w firmie, najpierw leasingowane co wymuszało okresowe dodatkowe kontrole (pokazali każdy kwitek)
- na liczniku 300 tys w które mogę uwierzyć a przedwczoraj zjechałem ćwierć polski i każde auto max 190 tyś na liczniku :D same nówki od handlarza
- nowe opony letnie i dostałem używane jeden sezon zimówki
- kwitki na każdą wymienianą pierdołe posegregowane, opisane
- zanim podszedłem do auta to pełne info: ,że rozrząd do wymiany, belka do wymiany i nawet ,że wokół anteny im zaciekał
a kużwa jak jeżdziłem po polsce to każdy miał wymieniony miesiąc temu rozrząd,sprzęgło,belke no luksus ! a ja nie łapie - po co jak za miesiąc sprzedaję auto za 6000zł, ładuje w naprawy 3 tyś ? :D no chyba nie dlatego ,że są z nich tacy "fajni goście"

Podsumowując: boimy się aut poflotowych/firmowych a sami siebie oszukujemy przy kupnie ,ze przebieg napewno oryginał 120 tyś (takie też znalazłem :D ) a co, może blaszakiem kangoo "dziadek jeżdził do koscioła"? bez jajec . Wszystko kręcone, szpachlowane pod sprzedaż. Lepiej kupić z firmy gdzie zwykle sprzedaje jakiś oddelegowany pracownik i po częsci w zadku ma za ile uda mu się je sprzedać bo to i tak nie jego kasa. Tym bardziej ,że firm często nie stać na to żeby auto stało na placu więc jest regularnie naprawiane (tak w moich firmach było). Jak mi powiecie nie w każdej firmie (macie rację) tak jest to mam pytanko off topic:
Koło mojej wioski zatrzymali ostatnio gościa za męczenie koni, zagłodził kilka a z 20 ledwo zipało. A facet jeździ też jakim rzępem starym i bidny, a ja się pytam: dlaczego ktos taki tych koni nie sprzeda ? niech za każdego dostanie 2000,00zł x 20 szt. i ma furę kasy.
Jak ktoś nie myśli i zamiast auto firmowe naprawić jeździ aż się nie rozkraczy to dupa z niego a nie "biznesmen", po prostu się nie opłaca. Więc taki ktos bankrutuje i nie może już wystawiać na sprzedaż swoich zamęczonych aut :D
grzesiek1933
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela, 27 kwietnia 2014, 14:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pytam

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron