Zaraz, to dopiero w serwisie powiedzieli Ci, że nie masz wspomagania
A sam nie czujesz
Eeee, jakoś nie wierzę...
Po mojemu klasyka: wyciągnąć od klienta kasę
Wmówią Ci że masz niesprawne wspomaganie po czym nawet go szmatą nie przetrą ale wpiszą w kosztorys, że pół podzespołów wymienili. A nowe części pójdą na allegro
No chyba, że czujesz, że coś nie tak z tym wspomaganiem.
Jeżeli masz elektryczną pompę wspomagania to usterka jest prawdopodobna ale musiałbyś to odczuwać przy kręceniu. Temat wałkowany na forum do bólu. Po
szukaj
A z tarczami to też jakaś lipa. Pierwszy raz słyszę o skorodowanych tarczach.
Za poprzedniego samochodu (skodzianka) w warsztacie zawsze słyszałem, że mam spalone tarcze. Zmieniłem warsztat
A jeszcze jedno. Gdzie w warunkach gwarancji (choć już pewnie masz po) jest zapis o minimalnej liczbie kilometrów
