Z odpaleniem ciepłego silnika nie ma żadnego problemu.
Problem jest rano. Kiedyś odpalał za drugim przekręceniem kluczyka, póżniej za trzecim. Teraz gdy temperatury spadły w okolice 0 stopni muszę popiłować 3- 5 razy. Niby chce zapalić ale załapać nie może. Jak już załapie to chmura białego czy siwego dymu. Troszku poszarpie, po chwili przygazowania już jest ok.
Domyślam się że to któraś świeca żarowa padła. Mechanikiem nie jestem więc może ktoś mnie z błędu wyprowadzi.
Jaki koszt wymiany kompletu świec i na co zwrócić uwagę spoglądając na ręce mechanika?